Co robić?

Przekonały was badania i raporty? Zapoznałyście się z bzdurami Fundacji Pro? Chcecie zaprotestować?

Nie czekajcie na kogoś innego – zróbcie to same – teraz!

Rady dobre uniwersalnie:

1. Nigdy nie bądźcie same.

2. Zawsze nagrywajcie wszystkie incydenty.

3. Wiedzcie jak radzić sobie z policją (klik).

Oczywiście najbardziej cieszymy się gdy sama decydujesz się wziąć sprawy w swoje ręce. Rozumiemy że nie zawsze możesz, dlatego możesz też wesprzeć nas finansowo.

1. Na "kapusia"

Pierwsze co możecie zrobić, to zgłosić namiot/ stoisko/ samochód/ transparent na policję.

Problematyczność dla ciebie
80%

Papierkowa robota, spędzanie czasu z policjantami (tfu!), łażenie po komisariatach i sądach.

Skuteczność
20%

Na dwoje babka wróżyła ale weź pod uwagę, że Fundacja Pro dziła zgodnie z linią partii – może więc liczyć na wsparcie policji i tchórzliwych sędziów.

Dobra zabawa
1%

Jeśli kogoś bawi życie w kafkowskim koszmarze, to polecamy. W innym wypadku raczej nuda.

Fundacja Pro odpowiadała na zarzuty umieszczenia w miejscu publicznym nieprzyzwoitych treści w wielu rozprawach sądowych (z art. 51 § 1 lub 141 Kodeksu Wykroczeń). Sprawy były rozpatrywane przez sądy m.in. w Lublinie, Białymstoku, Łodzi i Opolu. Przeważnie zapada wyrok uniewinniający. Ale nie zawsze. Np  w sprawie ciężarówek anty-aborcyjnych:  „Organizator zgromadzenia […] został winnym popełnienia wykroczenia z art. 141. k.w.!” (link)

 

Tolerado donosiło, że rozpowszechnianie baneru jest zakazane, a sąd orzekł, że zakazowi podlegają również inne nieprawdziwe i krzywdzące informacje rozprowadzane od lat przez Fundację Pro – Prawo do Życia. Fundacja Pro zrobiła sobie szybko nowe banery i działa dalej. W dalszej walce Tolerado poległo – sąd oddalił pozew i obarczył ich opłatami sądowymi (link).

Jeśli jednak jesteś zainteresowana takimi działaniami:

Poradnik na ten temat napisała Kampania Przeciw Homofobii, a my publikujemy skróconą wersję:

  1. Nagraj wydarzenie, zrób zdjęcia, zapisz miejsce, datę i godzinę.
  2. Wypełnij zawiadomienie (bardzo wygodne gotowce dostępne na stronie KPH).
  3. Wyślij zawiadomienie pocztą albo doręcz osobiście.
  4. Oczekuj na informacje – możesz zostać wezwana na komendę, żeby złożyć zeznania jako świadkini.
    1. Przesłuchanie może ułatwić policji wykazanie, że rzeczywiście doszło do popełnienia wykroczenia, w tym np. że zgłoszone treści miały nieobyczajny charakter.
    2. Ważne jest, żeby na przesłuchanie zabrać ze sobą dowód tożsamości.
    3. Przesłuchujący cię policjant będzie jednocześnie sporządzał protokół i zapisywał twoje wypowiedzi. Bywa, że wypowiedzi zostają zapisane skrótowo, dlatego ważne jest żebyś po zakończeniu przesłuchania przeczytała uważnie protokół i sprawdziła czy wszystkie istotne szczegóły zostały w nim zamieszczone. Możesz nanosić poprawki i uwagi do protokołu.
  5. Policja powinna zawiadomić cię o swojej decyzji listem poleconym, w tym o skierowaniu do sądu wniosku o ukaranie sprawców. W takiej sytuacji spodziewaj się, że chociaż raz będziesz musiała stawić się do sądu, żeby złożyć zeznania.
  6. Poinformuj o swoich działaniach Grupę Prawną Kampanii Przeciw Homofobii. Możesz to zrobić wysyłając maila na adres: [email protected]

Dziękujemy Jackowi Mazurczakowi z Instytutu Bezpieczeństwa Społecznego, Inicjatywie Szantaż z Dala od Szpitala i Stowarzyszeniu na Rzecz Osób LGBT Tolerado. 

 

 

Zachęcamy do połączenia wszystkich metod i do zaimprowizowania własnych.

2. Na "mądralę"

Wydrukuj ulotki, dokształć się i zagaduj przechodniów w okolicy stoisk Fundacji Pro.

Problematyczność
21.37%

Drukowanie ulotek i siła do zagadywania do obcych osób to twój koszt. Grożą ci agresywne zaczepki od osób z którymi będziesz gadać. Ew. zygoty mogą zadzwonić po gliny.

Skuteczność
50%

Wyprowadzasz z błędu osoby, które nie czytały bzdur albo nie rozumieją ich reperkusji. Edukujesz o edukacji seksualnej i działasz przeciwko homofobii – dobra robota!

Dobra zabawa
40%

Dużo zależy od tego kogo spotkasz. Możesz poznać fajne osoby, nawiązać piękne przyjaźnie i spędzić czas na świeżym powietrzu. Możesz trafić na dzbany, faszystów i agresorów.

  1. Przeczytaj nasz krótki tekst o edukacji seksualnej.
  2. Dowiedz się, co jest nie tak z kłamliwym projektem „stoppedofilii.pl”.
  3. Przygotuj materiały.  Dostępne są czarno białe ulotki A4 (.pdf) które możesz wydrukować na każdej drukarce i w każdym punkcie ksero. Możesz też zobaczyć ulotki od strony „Prostujemy kłamstwa Stop pedofilii„.
  4. Mamy też kolorowe ulotki A5 (.pdf), które możesz wydrukować w drukarni. 
  5. Zbierz ekipę – nie bądź tam sama
  6. Powiedz przekonanym osobom, że mają prawo wykreślić swój podpis – niech nie dadzą wmówić sobie, że jest inaczej!
  7. Bądź gotowa na nieprzyjemne spotkania – nie daj się zrazić i sprowokować.
  8. Pamiętaj – faszystów i tak nie przekonasz, a stracony na nich czas możesz przeznaczyć na rozmowę z bardziej otwartymi osobami.
  9. Nie gadaj z wolontariuszami Fundacji Pro – wykorzystają to jako podstawę do nasłania na ciebie policji (jako zakłócanie legalnego zgromadzenia – 52 KK).
  10. Jeśli naślą na ciebie policję (a ta przyjedzie), to znaj swoje prawa i nie daj się wkręcać. Policja kłamie i nadużywa swojej pozycji. Możesz rozdawać ulotki gdzie ci się żywnie podoba (jak gadać z policjantem).

3. Na "pedała atencjusza"

Załatw mocny głośnik mobilny, weź znajomych i urządź imprezę tak jak my! Pomysł idealny na zepsucie dnia stoisku Fundacji Pro.

Problematyczność
69%

Potrzebujesz mocnego głośnika przenośnego albo wielkiego boomboxa. Problemem może być zebranie odpowiednio dużej ekipy – my zaczynałyśmy w 10 osób.

Skuteczność
80%

Możesz przekonać przechodniów swoim niesamowitym tańcem, charyzmatycznością i luzem. Nie no. Żartujemy. Potrzebujesz na tyle dużej ekipy żeby zygotarianie nie mogli czuć się swobodnie.

Dobra zabawa
100%

Tu jest wypas. Wszyscy czują się jak u siebie, trzymają się za ręce i tańczą razem. Wejdźcie na naszego fejsa i zobaczcie zdjęcia z tych dzikich imprez.

  1. Przygotuj zaplecze techniczne. Zaopatrz się w głośnik mobilny. Jeśli nie wiesz czego szukać na olx, kieruj się hasłem „kolumna aktywna” lub, jak masz większy budżet, poszukaj „kolumny z końcówką mocy” i dokup do niej akumulator 12v z ładowarką. Ale nie musisz kupować sprzętu – może znasz kogoś, kto ci taki głośnik wypożyczy? Na pierwsze potańcówki pożyczałyśmy głośnik (Manta za około 350 zł), od totalnie nowo poznanych osób (Juki, Jagoda, dziękujemy!). 
  2. Skomponuj solidną plejlistę – przyda ci się 1-1,5h muzyki. Pamiętaj, że musisz mieć z czego puszczać muzykę – telefon, komputer, pendrive. Zaopatrz się w potrzebne kable, naładuj baterie, przetestuj przed wydarzeniem
  3. Parę dni przed imprezą zacznij zbierać ekipę. Uważaj – im bardziej publiczne twoje wydarzenie, tym większe prawdopodobieństwo, że na miejscu zastaniecie policję/narodowe bojówki. Jeśli możesz, poinformuj ludzi prywatnie – „pocztą pantoflową”. Jeśli robisz wydarzenie na facebooku – zadbaj o to, żeby nie było publiczne i nie udostępniaj go na stronach czy grupach. 
  4. Masz w mieście jakąś fotoreporterkę? Świetnie! Poinformuj ją o wydarzeniu – jest spora szansa, że z chęcią porobi zdjęcia na twojej imprezie. Może lokalna gazeta napisze artykuł o twojej akcji?
  5. Uważaj na siebie (i sprzęt) w drodze na wydarzenie. Nie idź sama – zawsze bądź w grupie. 
  6. Rozstaw się obok dzbanerskiego stoiska, włącz muzykę i wyjmij tęczową flagę. Tańcz, krzycz, śpiewaj. Może uda wam się ogarnąć szczekaczkę lub mikrofon do głośnika? „Homofobia – to się leczy” czy „Sport, zdrowie, homoseksualizm” zawsze spoko.
  7. Zygotarianie prawie na pewno zadzwonią po policję. Nie martw się – mamy prawo do zgromadzeń. Twoja potańcówka jest zgromadzeniem spontanicznym, więc nie musisz go rejestrować (jeśli bardzo ci zależy, możesz spróbować wcześniej zarejestrować zgromadzenie w Urzędzie Miasta). Dowiedz się wcześniej, jak rozmawiać z policją
  8. Koniec disco to nie koniec wydarzenia – potańcówka kończy się, kiedy wszyscy są bezpieczni. Żadna z was nie wraca sama do domu. Pilnujcie siebie nawzajem. Miejcie oczy dookoła głowy. Jeśli czujecie że to konieczne, to schowajcie flagi/ulotki/inne tęcze. Może zaopatrzcie się zawczasu w gaz pieprzowy? Nie ma też co wpadać w panikę – samotni narodowcy są wyszczekani i agresywni, ale jak tylko zobaczą asertywną grupę to często topnieją.
  9. Wszyscy w domach? Gratulacje! Świetna antydzbanerska potańcówka. Chętnie zobaczymy relację z twojego wydarzenia! Opublikujemy u siebie. Kochamy was.

4. Na "wandala"

Nie chcemy proponować nic, czego same nie zrobiłyśmy, ale dzielimy się wiedzą o tym, w jaki sposób niektóre osoby próbowały poradzić sobie z namiociarzami.

Problematyczność
100%

Nie musimy ci tłumaczyć, że łamanie prawa może wiązać się z prawnymi konsekwencjami. Jeśli masz już coś robić, to rób to dobrze.

Skuteczność
100%

Zależy tylko od ciebie i wyznaczonych przez ciebie celów. 

Dobra zabawa
100%

Obywatelskie nieposłuszeńswto jest zawsze imponujące i podnoszące na duchu.

  • Były osoby, co przecinały namiociarzom kable do głośników. Powinny ciąć przy wtyczce, żeby nie można było ich łatwo naprawić taśmą klejącą. Na szczęście nie zniszczyły głośników, bo wtedy koszta spowodowały by, że miało by miejsce poważne przestępstwo zniszczenia mienia…
  • Były osoby co zamalowywały sprejem lub farbą homofobiczne banery. Mamy nadzieję, że nie używały farb długoschnących albo wodnych.
  • Były nawet ponoć osoby, co banery pocięły lub pokradły. Mamy nadzieję, że zawsze brały siły na zamiary.
  • Były osoby co poszły pod biuro fundacji w Warszawie na Wilczej 9 i oblewały drzwi czerwoną farbą symbolizującą zapewne krew ludzi, którą fundacja ma na swoich rękach.

Co do furnonetki:

  • Samo wejście na ulicę i zablokowanie ruchu jest potencjalnym wykroczeniem o ile ne dokonujesz obywatelskiego zatrzymania. Grozi ci mandat.
  • Były osoby, co przebijały furgonetce opony. Były osoby, które sprejowały po banerach. Były osoby, które wyrywały tablice rejestracyjne i wyrzucały je gdzieś do śmieci. Czy to dobre pomysły? Na pewno wykroczenia, może i artykuły KK.
  • Cokolwiek by się nie wydarzyło, nie dajcie się sprowokować i nie wchodźcie w konfrontację fizyczną z wolontariuszami.
Mamy nadzieje, że wszystkie te osoby były zamaskowane, nie działały same, nie stała im się krzywda, a podczas swoich działań też same nie wyrządziły nikomu krzywdy.

Legitymowanie – co i jak?

Jak rozmawiać z policją?

(jak już naprawdę trzeba, bo podbijają do ciebie i się plują okropnie)​

Zawsze pamiętaj:

​1. Walcz o każdy kawałek swojej godności i wolności.​

2. Miej zapisany na kartce numer do prawnika.

3. Możesz skorzystać z bezpłatnej pomocy prawnej dla aktywistek.​

[to jest wersja szort – temat jest rozległy] Policjant może chcieć od ciebie wiele, ale o ile nie uniemożliwiasz przeprowadzania zbiórki podpisów, to nic nie może ci zrobić.
Możesz liczyć się z tym, że policjant będzie działał bezprawnie. Próbował ci grozić, że nie zamierza ci czegoś dłużej tłumaczyć, że jak się nie zastosujesz, to użyje siły, zabierze cię na komendę itd. Możliwe że tak się stanie – bo policjanci nadużywają siły i przekraczają swoje uprawnienia. Dlatego potrzebujesz kogoś kto będzie cały czas z tobą i nagra takie zdarzenie. ZAWSZE macie prawo nagrywać, NIGDY policjant nie może ci tego uniemożliwić.
Nie podajesz numeru telefonu. Nie musisz podawać informacji o swojej rodzinie, zarobkach, znajomych, motywacjach, planach. Nic nie musisz mówić.

Masz mieć dowód osobisty. Podasz go policjantowi DOPIERO PO i NIGDY PRZED tym jak:

  1. Policjant przedstawi ci się. Stopień, imię,  nazwisko, jednostka. W sposób, który umożliwi ci spokojne zapamiętanie lub zapisanie. Wada wymowy, szybkie wypowiadanie: to problem policjanta – nie twój.
  2. Policjant poda ci podstawę prawną. Przeważnie rzuci „15.1 ustawy o policji”. Źle! Za mało! To jest uprawnienie policji do legitymowania, które samo w sobie musi być uzasadnione jakąś podstawą prawną – czy to zakłócanie legalnego zgromadzenia (Art. 52. KW), udaremnienie go (Art. 260. KK),  obraza uczuć religijnych (Art. 196. KK) czy wandalizm (Art. 124. KW) etc. Co więcej, policjant ma obowiązek podać ci treść artykułu na który się powołuje.
  3. Policjant poda ci podstawę faktyczną – czyli opis tego jak to, co ty zrobiłaś, spełnia przesłanki podstawy prawnej.
KAŻDY z tych punktów wałkujesz tak długo, aż funkcjonariusz się z niego nie wywiąże. Nie idziesz na łatwizę, nie odpuszczasz. Masz prawo wałkować go o te informacje bitą godzinę. Jego obowiązkiem jest udzielić ci satysfakcjonujących i pełnych odpowiedzi na pytania.
DOPIERO WTEDY możesz pokazać policjantowi dowód. Potwierdzić własne imię i nazwisko, rok urodzenia, adres zameldowania. Tyle. Nic więcej.

„Okej, teraz policjant chce mi wlepić mandat. Co teraz?” Nie przyjmuj mandatu. Prawdopodobnie lepiej na tym wyjdziesz – jeśli stać cię na zapłacenie mandatu „lekką ręką”, to może będzie cię stać też na obronę w sądzie? Przemyśl to – plusy i minusy.

Nie przyjmuj go. Nie musisz – co więcej policjant nie móże oczekiwac od ciebie podania powodu odmowy.  Policjant będzie próbował cie namówić do przyjęcia grożąc sądem. Prawdopodobnie lepszym dla ciebie rozwiązaniem jest odmówienie mandatu i oczekiwanie, że zostanie przeciwko tobie wniesiona sprawa do sądu (to nie jest pewne – policjatnowi może sie nie chcieć).

Jeśli sprawa zostanie skierowana do sądu i nie zostanie umożona, to dołączysz do grona aktywistek uwikłanych w biurokrację. Możesz liczyć na umorzenie sprawy jeśli nic złego nie zrobiłaś, albo na walkę w sądzie, w której mogą ci pomóc różne organizacje prawnicze dla aktywistek.

Przegranie sprawy wiąże się z pewnymi kosztami – jeśli robisz coś prawnie niejednoznacznego, warto skonsultować się wcześniej z odpowienim, zaufanym, radcą prawnym lub do osób z podobnym doświadczeniem.

Zakładamy oczywiście, że działasz w szlachetnych intencjach z dobrymi pobudkami. Na pomoc pro-bono lub tanią mogą liczyć tylko działania, które dobrze obronią się w mediach i uzyskają wsparcie opinii publicznej. Jeśli odpierdalasz jakąś manianę bez celu, to robisz to na własną odpowiedzialność.