Projekt „stoppedofili.pl” powołuje się na pseudonaukowe badania i na oszustów, którzy manipulowali i fałszowali badania (opis poniżej). Dlatego my powołujemy się na uznane źródła – a nie szarlatanów i ludzi przesiąkniętych uprzedzeniami i nienawiścią. AKTUALIZACJA: PTS wydało oświadczenie skierowane bezpośrednio przeciw projektowi ustawy i Fundacji Pro.
Nie! Co to za okropna bzdura? Skąd ten pomysł? Homoseksualność to jeden ze zdrowych wariantów orientacji seksualnej. Jeśli ktoś wątpi: tego zdania jest nasza rodzima instytucja zajmująca się tematem – Polskie Towarzystwo Seksuologiczne, a także trzy największe zagraniczne organizacje: Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne i wreszcie Amerykańskie Towarzystwo Psychoanalityczne:
1. Homoseksualna orientacja nie może być uznawana za przejaw niepełnego rozwoju osobowości lub psychopatologii.
2. Tak jak z każdym uprzedzeniem społecznym, uprzedzenie wobec homoseksualności wpływa negatywnie na zdrowie psychiczne, przyczyniając się do trwałego poczucia naznaczenia i głębokiego samokrytycyzmu u osób zorientowanych homoseksualnie poprzez uwewnętrznienie tego uprzedzenia.
Nie! To bardzo szkodliwa bzdura! Nauka sprzeciwia się stanowczo kojarzeniu orientacji homoseksualnej z pedofilią. Wiedzą o tym i polscy naukowcy (Polskie Towarzystwo Seksuologiczne):
Przypisywanie osobom homoseksualnym szczególnej – w porównaniu do heteroseksualnych – skłonności do seksualnego wykorzystania dzieci stanowi nieuprawnione nadużycie, a rozpowszechnianie skojarzenia między homoseksualnością a pedofilią jest domeną ludzi nieświadomych i niekompetentnych bądź też uprzedzonych do ludzi homoseksualnych i sprzeciwiających się prawom obywatelskim tych osób. Podtrzymywanie społecznego przekonania o szczególnej skłonności osób homoseksualnych do seksualnego wykorzystywania dzieci jest krzywdzące dla homoseksualnej części społeczeństwa, przyczynia się do niezwykłej trwałości uprzedzeń wobec tych osób i utrudnia pełne funkcjonowanie psychologiczne homoseksualnych obywatelek i obywateli.
PTS wyjaśnia:
Homoseksualność jest to pociąg erotyczny i uczuciowy wobec osób tej samej płci, analogicznie jak heteroseksualność stanowi pociąg erotyczny i uczuciowy wobec osób płci odmiennej.
Pedofilia jest to pociąg erotyczny wobec cech niedojrzałości płciowej, a więc do cielesnych cech dziecięcości. Czyn pedofilny rozumiany jest jako zabronione prawem seksualne wykorzystanie dziecka poniżej lat 15 przez osobę pełnoletnią.
Należy podkreślić, że – identycznie jak sama w sobie heteroseksualność – również homoseksualność per se nie implikuje żadnej szczególnej predyspozycji do zakazanego prawem wykorzystywania seksualnego dzieci.
Tak. Niestety jest to bzdura często powtarzana przez homofobicznych fanatyków. Spokojnie, jest więcej źródeł, które to potwierdzą:
Stanowisko Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego:
Jednym z przejawów uprzedzeń jest zarzut, że geje stanowią szczególne zagrożenie dla dzieci. Jednakże, wszystkie dostępne dane naukowe i doświadczenie kliniczne wskazują, że geje nie są bardziej skłonni do wykorzystywania seksualnego dzieci niż mężczyźni heteroseksualni.
Stanowisko Amerykańskiej Akademii Psychiatrii Dzieci i Młodzieży, Amerykańskiego Stowarzyszenia Zdrowia Publicznego, Amerykańskiego Stowarzyszenia Poradnictwa Psychologicznego i amerykańskiego Narodowego Stowarzyszenia Pracowników Socjalnych:
Jeden szczególnie ohydny mit głosi, że osoby homoseksualne (zwłaszcza płci męskiej) są ze swojej natury skłonne do wykorzystywania seksualnego dzieci. To oskarżenie jest fałszywe.
Stanowisko Południowoafrykańskiego Towarzystwa Psychologicznego:
Powszechnym przejawem uprzedzeń wobec osób homoseksualnych jest zarzut, że geje szczególnie stanowią zagrożenie dla dzieci. Jednak ze wszystkich dostępnych danych naukowych i doświadczenia klinicznego wynika, że geje nie są bardziej skłonni od mężczyzn heteroseksualnych do wykorzystywania seksualnego dzieci. Twierdzenia przeciwne poważnie wypaczają badania i opierają się na wątpliwych źródłach. Założenie, że homoseksualni mężczyźni są pedofilami również nie znajduje potwierdzenia w poważanych recenzowanych badaniach.
Stanowisko Południowoafrykańskiej Akademii Nauk:
Nie ma żadnych wiarygodnych badań naukowych pokazujących, że osoby o orientacji homoseksualnej są bardziej skłonne do wykorzystywania dzieci niż heteroseksualni sprawcy.
Stanowisko Stowarzyszenia Portugalskich Psychologów:
Przekonanie, że istnieje związek między pedofilią a homoseksualizmem jest wciąż szeroko rozpowszechnione. Pogląd ten nie znajduje jednak potwierdzenia w badaniach empirycznych.
I nasze ulubione: Stanowisko Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego:
Przypisywanie osobom homoseksualnym szczególnej – w porównaniu do heteroseksualnych – skłonności do seksualnego wykorzystania dzieci stanowi nieuprawnione nadużycie, a rozpowszechnianie skojarzenia między homoseksualnością a pedofilią jest domeną ludzi nieświadomych i niekompetentnych bądź też uprzedzonych do ludzi homoseksualnych i sprzeciwiających się prawom obywatelskim tych osób. Podtrzymywanie społecznego przekonania o szczególnej skłonności osób homoseksualnych do seksualnego wykorzystywania dzieci jest krzywdzące dla homoseksualnej części społeczeństwa, przyczynia się do niezwykłej trwałości uprzedzeń wobec tych osób i utrudnia pełne funkcjonowanie psychologiczne homoseksualnych obywatelek i obywateli.
Polskie Towarzystwo Seksuologiczne informuje:
Znakomita większość przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci w Polsce jest popełniana przez heteroseksualnych mężczyzn i ma miejsce w rodzinie (tj. wykorzystywanie dziewczynek przez mężczyzn będących członkami ich rodzin – np. przez ojca, ojczyma, dziadka, wuja itd.).
Jak wygląda ten problem dokładniej?
Większość sprawców wykorzystania seksualnego zna się ze swoimi ofiarami. Około 30% to krewni dziecka, najczęściej ojcowie, ojczymowie, wujowie bądź stryjowie lub kuzyni. Około 60% to inni znajomi, tacy jak przyjaciele rodziny, osoby pilnujące dzieci lub sąsiedzi. Obcy są sprawcami około 10% przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci. Większość tego typu przypadków jest popełnianych przez mężczyzn, kobiety są zaangażowane w około 14% zgłoszonych przestępstw przeciwko chłopcom i 6% zgłoszonych przestępstw przeciwko dziewczynkom.
Dlatego tak ważne jest, by edukacja seksualna odbywała się poza domem rodzinnym – przez osoby, które są specjalistkami w edukacji seksualnej.
Nie. O ile zajmą się nią ekspertki, a nie fanatycy i nieuki tacy jak twórcy projektu „stoppedofilii”. Polskie Towarzystwo Seksuologiczne mówi jasno:
Edukacja seksualna jest ważna dla zdrowego rozwoju jednostki, promocji zdrowia seksualnego, zapobiegania różnym formom przemocy seksualnej, przygotowania do funkcjonowania w relacji małżeńskiej i partnerskiej oraz rodzicielskiej. W związku z tym edukacja seksualna powinna być częścią edukacji publicznej. Przykładem rzetelnego i proponującego adekwatne w naszym kraju rozwiązania programu edukacji seksualnej są Standardy Edukacji Seksualnej w Europie opracowane przez Biuro Regionalne WHO dla Europy i BZgA.
Źródło: http://pts-seksuologia.pl/sites/strona/86/stanowisko-pts-w-sprawie-edukacji-seksualnej
Oszust nr 1:
Paul Cameron

Paul Cameron to amerykański psycholog, zajmujący się „badaniami” nad seksualnością. Obecnie najbardziej znany za swoje pseudo-badania dotyczące homoseksualizmu.
Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne (APA) wszczęło dochodzenie w sprawie Camerona po otrzymaniu skarg na nierzetelność jego prac przez członków stowarzyszenia. Prezydent APA, Max Seigel, wysłał Cameronowi 2 grudnia 1983 list, w którym stwierdził, że Rada Dyrektorów postanowiła usunąć go z Towarzystwa.
W 1984 Nebraska Psychological Association wydało oświadczenie, oddzielające stowarzyszenie „od literatury naukowej dr Camerona i jej interpretacji”.
W 1986 Amerykańskie Towarzystwo Socjologiczne wydało rezolucję stwierdzającą: „Amerykańskie Towarzystwo Socjologiczne oficjalnie i publicznie stwierdza, że Paul Cameron nie jest socjologiem i potępia jego konsekwentne fałszowanie badań socjologicznych.”
W 1996 Rada Dyrektorów Canadian Psychological Association wydała oświadczenie oddzielające organizację od pracy Camerona na temat seksualności, stwierdzając, że „konsekwentnie błędnie interpretował lub błędnie przedstawiał badania z zakresu seksualności”.
Źródła: Pismo Amerykańskiego Towarzystwa Socjologicznego – Footnotes luty 1987 oraz stanowisko Canadian Psychological Association.
Oszust nr 2:
Mark Regnerus

Mark Regnerus to profesor socjologii na University of Texas w Austin. „Zasłynął” swoją pracą nad wpływem na dziecko posiadania rodziców, którzy mieli relacje homoseksualne.
Praca, opublikowana w 2012 w Social Science Research, wzbudziła kontrowersje. Amerykańskie Towarzystwo Socjologiczne wytknęło Regnerusowi, że wnioski, które otrzymał ze swoich badań nad wychowaniem dzieci przez pary homoseksualne, wynikają z błędnej metodologii oraz że wyniki badań zostały niewłaściwie zinterpretowane w celu utrwalenia (fałszywego) negatywnego wizerunku osób LGBTQ+.
Główne organizacje akademickie, w tym Amerykańskie Towarzystwo Socjologiczne, Amerykańska Akademia Pediatrii i Amerykańskie Towarzystwo Medyczne, kwestionują rzetelność danych Regnerusa i wyciągnięte z nich wnioski, argumentując, że statystycznie niewielka liczba par tej samej płci w badaniu, którego grupa próbna w dużej mierze składał się z nieudanych małżeństw heteroseksualnych, w których jeden z rodziców był rzekomo homoseksualny, uniemożliwia otrzymanie jakichkolwiek informacji na temat wychowywania przez pary jednopłciowe.
Przegląd przeprowadzony przez Amerykańskie Towarzystwo Medyczne wykazał, że:
To teraz stop bzdurom!
Zapoznałyście się z bzdurami z Fundacji Pro? Przekonały was badania i raporty? Chcecie zaprotestować? Nie czekajcie na innych – działajcie!